Buka


W miniony poniedziałek nasza rodzinka się powiększyła!!
Agusia została szczęśliwą posiadaczką Buki:)) A Buka to kot - cudowny, na razie maleńki (1.20kg), czarny, niezwykle łagodny "szczurek" (ma taki śmieszny szczurkowaty pyszczek). Pojawienie się Buki to czysty przypadek. Już od jakiegoś czasu chciałam Agacie kupić kotka, bo widziałam jak bardzo uwielbia kota mojej siostry. Jednak ciągle było jakieś ale i nie chciałam się ostatecznie decydować. A tu nagle przypadek  sprawił, że pojawiły się dwa kotki do wzięcia. I tak na początku nie byłam jeszcze zdecydowana. Ale gdy w niedzielę zgupił się Chrupek  mojej siostry i kiedy Aga wpadła w czarną rozpacz na wieść, że kici nie ma, wtedy została podjęta ostateczna decyzja - bierzemy kota. Od razu w poniedziałek dowiadywałam się, czy koty w ogóle jeszcze są. Na szczęście jeden został i tak oto, w poniedziałkowe popołudnie został odebrany z tymczasowego domu u Wisi i przetransportowany do nas:) 

Dobrze, że nie rozpaczał, nie bał się i od razu zadomowił się u nas. Aga od początku śledziła każdy jego krok, dała mu nawet swoje zabawki, żeby miał się czym bawić.
A imię pojawiło się jeszcze przed kotem- Agula pięknie mówi "BUKA", więc dla ułatwienia kicia została właśnie tak nazwana. We wtorek młody zaliczył weterynarza, dostał swoją książeczkę zdrowia (teraz to już mam dwie do pilnowania- Agaty i Buki:) ), został odrobaczony i szczęśliwie wrócił do domu. Buka jest rewelacyjny, Aga go uwielbia, a on na szczęście nie złości się z jej "delikatnych" pieszczot - nawet sam się o nie prosi. Cieszymy się bardzo, że go mamy, a Wisi będziemy wdzięczni do końca życia za niego:)) Bo tyle radości, co on daje Adze, to chyba nikt nie jest w stanie wywołać (chyba tylko Jajko Niespodzianka od dziadzi :))